Zmęczona wspólnota

Niemal na każdym kroku słyszymy, że nasz kraj jest podzielony. Dlatego postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się polskiemu społeczeństwu oraz temu, co je dzieli i powoduje spory, ale i temu, co je łączy lub łączyć może. W naszym badaniu kwestionujemy prosty bipolarny podział naszego społeczeństwa i proponujemy bardziej pogłębione spojrzenie - na Polskę złożoną z siedmiu segmentów.

Data publikacji: październik 2023

Zrozumieć podziały

W przestrzeni publicznej można natrafić na przeróżne osie obrazujące podział polskiego społeczeństwa: istnieć ma obok siebie Polska A i Polska B albo Polska „liberalna” i Polska „solidarna”. Dzielić się mamy na zwycięzców transformacji i jej przegranych. Niektóre linie podziałów możemy traktować jako historyczną ciekawostkę, jak choćby tłumaczenie różnic politycznych między Polakami faktem, że ciągle „widać zabory”. Inne przybierają bardziej drastyczną formę, a ich autorzy uciekają się nawet do wykluczania osób o odmiennych opiniach z grona narodowej wspólnoty.

Jako badacze, szukaliśmy odpowiedzi na pytania, czy polaryzacja polityczna w Polsce jest rzeczywiście na tyle głęboko zakorzeniona, że nie ma od niej ucieczki. Czy może „wojna polsko-polska” jest tylko konstruktem napędzanym przez ostrą retorykę, w którym każdy – nawet najmniejszy – spór polityczny stylizowany jest na starcie dobra ze złem?

W tym celu przeprowadziliśmy badanie ankietowe na reprezentatywnej grupie 4090 osób. Dodatkowo, w ramach grup fokusowych i wywiadów indywidualnych porozmawialiśmy z przeszło 100 Polkami i Polakami o wartościach, którymi kierują się w życiu, o tym jak odnajdują się w otaczającym ich świecie oraz, jakie mają zdanie na najważniejsze tematy społeczno-polityczne.

Siedem segmentów zamiast dwóch plemion

Polska, jaką widzimy w naszych badaniach, nie jest Polską podzieloną na dwa obozy, o czym tak często słyszymy w mediach czy w politycznych debatach. Po przeanalizowaniu zebranego materiału wyodrębniliśmy siedem segmentów, które tworzą bardziej zróżnicowany obraz polskiego społeczeństwa. 

Wyodrębnione przez nas segmenty pod pewnymi względami się różnią, a pod innymi są do siebie podobne. I tak, dla dwóch z nich afiliacje polityczne stanowią istotną część tożsamości (Postępowi zapaleńcy i Oddani tradycjonaliści), dwa stanowią stabilizator dla polskiego społeczeństwa, skupiając się w większym stopniu na lokalnej wspólnocie i codziennym życiu (Spełnieni lokaliści – stabilizator aktywny i Niezaangażowani normalsi – stabilizator pasywny). Jeden skupia się na własnym dobrobycie i rozwoju (Pasywni liberałowie), jeden wyróżnia się przywiązaniem do wartości narodowych i nastawieniem „my versus oni” (Dumni patrioci), jeden charakteryzuje się poczuciem osamotnienia, frustracji i braku wiary w publiczne instytucje (Zawiedzeni samotnicy).

Postępowi zapaleńcy biorą aktywny udział w sporach politycznych i nie boją się głośno manifestować swoich poglądów. Są zaangażowani społecznie, zatroskani klimatem, kosmopolityczni i liberalni światopoglądowo. Choć są niepewni przyszłości, to nie rezygnują z zaangażowania na rzecz wspólnoty.

Pasywni liberałowie są skupieni przede wszystkim na sobie oraz swoim życiowym i zawodowym sukcesie. Liczą przede wszystkim na siebie i uważają, że pozostali też powinni. Są tolerancyjni, wolnorynkowi, indywidualistyczni i proeuropejscy.

Zawiedzeni samotnicy czują się pozostawieni z tyłu, niepewni przyszłości, samotni, nieszanowani i niesprawiedliwie traktowani. Mają poczucie, że grunt osuwa im się spod nóg i znikąd nie widzą nadziei na poprawę. Nie ma w nich jednak zawiści, nie są też zacietrzewieni. Za swoją sytuację winią raczej system i polityków aniżeli innych ludzi.

Niezaangażowani normalsi rzadko wyściubiają nos poza swoje osobiste sprawy. Ważne, żeby był spokój, zgoda i dało się związać koniec z końcem. Nie interesują się polityką, przez co w najmniejszym stopniu odczuwają skutki polaryzacji.

Spełnieni lokaliści czują się doceniani i szanowani przez innych. Są też dumni ze swojego dorobku życiowego. W obecnym status quo dostrzegają wiele plusów, dlatego nie są forpocztą zmian, ale też zmiany ich nie przerażają. Zależy im na dobru wspólnoty, innym życzą dobrze i nie traktują ich jak wrogów.

Dumni patrioci najlepiej czują się wśród swoich. Są konserwatywni, lojalni, podejrzliwi wobec innych i lubią, gdy każdy zna swoje miejsce. Cenią sobie dyscyplinę, posłuszeństwo i rządy twardej ręki, które utrzymają porządek.

Oddani tradycjonaliści są przywiązani do tradycyjnych, konserwatywnych wartości i są gotowi ich aktywnie bronić. Charakteryzuje ich też troskliwość, rodzinność i patriotyzm. Są zżyci z Kościołem katolickim, a zasady wiary stanowią dla nich nieodzowną wskazówkę w życiu codziennym.

Zmęczeni konfliktem

Na pierwszy rzut oka mamy w Polsce do czynienia z polityczną antywspólnotą. Niemal cztery piąte z nas uważa, że Polska jest podzielona. Zgodni co do tego są także przedstawiciele wszystkich segmentów.

Różnice polityczne są oczywiście czymś naturalnym. Demokracje żyją z różnic poglądów i wypracowywania kompromisów, ale i z przeciągania liny między różnymi konkurencyjnymi wizjami politycznymi. Spór polityczny Polki i Polacy jednak bardzo często interpretują jako napędzaną przez polityków i media jałową kłótnię, która w dodatku rozlewa się na inne sfery życia.

Połączeni podziałami

W ten paradoksalny sposób polityka nie tylko dzieli, ale również łączy polskie społeczeństwo. Przedstawiciele wszystkich segmentów, zarówno tych o zabarwieniu liberalnym, jak i konserwatywnym, zaangażowani społecznie i politycznie, jak i ci bardziej bierni, osoby starsze i młode, kobiety i mężczyźni, zgodnie przyznawali, że wieloletni konflikt polityczny w Polsce jest dla nich wycieńczający.  

Zmęczenie konfliktem politycznym uwidacznia się także w częstym wskazywaniu przez naszych rozmówców na fakt, że podziały polityczne przesiąkły już nawet do takich obszarów jak sport czy muzyka. Co więcej, ów konflikt polityczny zatruwa także nasze życie rodzinne. W efekcie przeszło połowa z nas woli nie prowokować konfliktów i deklarowała, że unika rozmów o polityce. Przyznało się do tego aż 57% badanych. W ekstremalnych przypadkach to podejście może powodować rozluźnienie się więzi rodzinnych i przyjacielskich.

W przyszłość z nadzieją

Mimo że niemal cztery piąte z nas uważa Polskę za podzieloną, nie straciliśmy całkiem nadziei, że można próbować nas posklejać. 55% badanych cały czas wierzy, że mimo różnic współpraca między Polakami jest możliwa. Co więcej, rozmawiając z Polkami i Polakami dostrzegliśmy nie tylko dojmujące zmęczenie wyolbrzymianymi sporami, ale i pokaźne zasoby empatii. To kapitał, który nie może się zmarnować. 

Nasz raport pokazuje, że mimo różnic wiele nas łączy. Widać bowiem, że w wielu aspektach jesteśmy gotowi na nowe kompromisy. Przed nami także nowe wyzwania, którym nie sprostamy, będąc pogrążeni w nieustającym konflikcie. Aby w pełni wykorzystać potencjał naszego kraju, potrzebujemy więcej konstruktywnej współpracy, a mniej jałowych sporów. Jako autorki i autorzy mamy nadzieję, że raport ten przyczyni się nie tylko do lepszego zrozumienia polskiego społeczeństwa, ale także zachęci do poszukiwania płaszczyzn dialogu, które staną się źródłem porozumienia. 

Bądź na bieżąco!

Zasubskrybuj nasz newsletter, żeby być na biężąco z działaniami More in Common.